Departament Sprawiedliwości USA oskarża Huawei o kradzież technologii
O jakie przestępstwa Departament Sprawiedliwości oskarża Huawei?
Huawei miała dopuścić się kradzieży technologii od amerykańskiej filii T-Mobile. Po odkryciu procederu i skierowaniu sprawy do sądu fałszowała dokumenty i zmuszała swoich pracowników do zeznawania nieprawdy. T-Mobile (Deutsche Telekom) jest właścicielem robota do testowania telefonów komórkowych przed ich wprowadzeniem do sprzedaży. W 2010 r. Huawei nawiązała współpracę z T-Mobile, sprzedając za jej pośrednictwem smartfony w USA i licząc na mocniejsze wejście na rynek amerykański, gdzie była obecna na niewielką skalę. Chińczycy brali więc udział w testowaniu telefonów z wykorzystaniem robota i chcieli do niego zakupić prawa. Po odmowie ze strony T-Mobile, Chińczycy – według aktu oskarżenia – bez zezwolenia fotografowali urządzenie, powielali dane techniczne i wykradali jego części. Uzyskane informacje przekazywali do centrali w Chinach.
Z czego wynika precedensowy charakter oskarżenia?
Do postawienia zarzutów spółce z ChRL przez instytucje państwowe doszło po raz pierwszy, pomijając oskarżenia o szpiegostwo pracownika Huawei w Polsce. Dotychczas miały miejsce pozwy firm prywatnych, zarzucających chińskim spółkom kradzież technologii (np. Motorola w 2010 r. i Cisco w 2003 r.). Także obawy państw europejskich, USA czy Australii, związane ze współpracą z Huawei, dotyczyły wcześniej głównie powiązań firmy z instytucjami ChRL i jej udziału w realizacji interesów chińskiego rządu. Wagę zarzutów wzmacnia także potwierdzone przez Amerykanów istnienie w Huawei systemu nagród, które przyznawano pracownikom za nielegalne pozyskiwanie zagranicznych technologii.
Czy sprawa wpłynie na funkcjonowanie Huawei na rynkach międzynarodowych?
Urządzenia Huawei odpowiadają za obsługę dużej części sieci 4G w Europie. Ambicją firmy jest rozszerzenie działalności na sieć piątej generacji (5G). Oskarżenia USA to argument przemawiający za ograniczeniem współpracy z chińskimi firmami przez państwa, które się tego obawiały. Są to m.in. Czechy, Polska, Francja czy Norwegia. Część państw (Węgry, Włochy) deklaruje chęć dalszej kooperacji z Chinami. Niektóre firmy, np. Deutsche Telekom, choć dostrzegają możliwe problemy związane z bezpieczeństwem, ostrzegają przed opóźnieniami w budowie 5G w UE, jeśli chińska firma zostanie wykluczona ze współpracy. Ewentualna rezygnacja z usług Huawei przez kraje UE nie będzie jednak skutkować znaczącym spadkiem dochodów firmy. Większość zysków Huawei generuje w krajach pozaeuropejskich, na Bliskim Wschodzie, Afryce, czy w Azji.
Jakie znaczenie będzie miało oskarżenie dla relacji Chiny–USA?
Sprawa Huawei to objaw sporu handlowego USA z Chinami, a nie jego przyczyna. W związku z tym istotny jest termin upublicznienia oskarżenia: tuż przed rozpoczęciem kolejnej rundy negocjacji dwustronnych (30–31 stycznia). USA domagają się strukturalnych zmian polityki gospodarczej ChRL, której Huawei jest istotnym narzędziem. Dotychczasowa oferta negocjacyjna Chińczyków ogranicza się do kwestii zastępczych, np. ogólnych deklaracji zwiększenia importu z USA. Oskarżenie nie przyniesie przełomu w relacjach. Strona chińska potraktuje je jako dowód na brak gotowości USA do kompromisu i będzie twierdzić, że dotyczą wydarzeń sprzed czterech lat, z których Huawei już się wytłumaczyło. Publiczny charakter oskarżeń dodatkowo zmniejsza możliwość zmiany polityki ChRL.
Jakie znaczenie będzie miało oskarżenie dla relacji USA z ich sojusznikami?
Administracja Donalda Trumpa nakłania sojuszników (np. Polskę, Izrael czy Wielką Brytanię) do bojkotu urządzeń Huawei, a zwłaszcza wykluczenia tej firmy (i innych chińskich podmiotów) z udziału w budowie sieci 5G. Oskarżenie Departamentu Sprawiedliwości ma wzmacniać argumenty o możliwym zagrożeniu związanym ze współpracą ze spółkami z ChRL. USA będą coraz mocniej zabiegać o wsparcie ze strony sojuszników (także członków NATO) w narastającej rywalizacji z Chinami. Administracja Trumpa sugeruje zarazem, że dalsza współpraca z Huawei może utrudniać polityczną i wojskową kooperację z USA. Jednocześnie rozwój sieci 5G pozostanie ważnym celem dla Unii Europejskiej i poszczególnych państw członkowskich. Zasadny wydaje się wiec transatlantycki, technologiczny i finansowy dialog na temat sposobu jego osiągnięcia.