Co wyniknie z przyjaźni rosyjsko-tureckiej? - Konrad Zasztowt dla TOK FM

04.12.2014
Prezydent Putin deklarując rezygnację z South Stream’u podczas wizyty w Turcji chciał pokazać, że problem jest po stronie UE i jej członków takich jak Bułgaria. Wskazując jednocześnie, że po stronie rosyjskiej była pełna gotowość, dobra wola i potencjał. Putin zaproponował także nowy projekt, będący reanimacją starej koncepcji budowy drugiej nitki gazociągu Blue Stream z Rosji do Turcji po dnie Morza Czarnego. Propozycja rosyjska była próbą eleganckiego wyjścia z nieprzyjemnego problemu South Streamu. Był to ważny propagandowo projekt, którego Rosja nie mogła jednak zrealizować ze względu na brak środków na budowę gigantycznego gazociągu oraz wystarczających ilości gazu, który miałby go zapełnić.  Choć było wiadomo od dawna, że projekt South Stream upadnie, odegrał on swoją rolę polityczną. Wpłynął negatywnie na szanse budowy gazociągu Nabucco, który miał sprowadzać do Europy  Środkowej kaspijski i bliskowschodni gaz, uniezależniając choć częściowo państwa regionu od dostaw rosyjskich. Był też planowany jako by-pass Ukrainy, sposób na ominięcie tego państwa przy tranzycie gazu rosyjskiego do Europy, co miało służyć politycznemu szantażowi Kijowa przez Moskwę - powiedział Konrad Zasztowt w rozmowie z TOK FM