Brytyjski spór o politykę brexitu a perspektywa przyspieszonych wyborów
15/2018
06.03.2018
Największe brytyjskie partie polityczne przygotowują się do kryzysu parlamentarnego na tle brexitu i ewentualnych przyspieszonych wyborów. Świadczą o tym niedawne wystąpienia programowe najważniejszych polityków rządowych i opozycyjnych. Stosunek do brexitu staje się obecnie klarowną linią podziału partyjnego w Zjednoczonym Królestwie.

Gdzie przebiegają linie partyjnych podziałów na tle brexitu?

Jak wskazują wystąpienia lidera opozycji Jeremy’ego Corbyna z 26 lutego br. i premier Theresy May z 2 marca br., po raz pierwszy od referendum z 2016 r. pojawił się przejrzysty podział partyjny na tle brexitu. Wcześniej ich partie deklarowały poparcie dla wyjścia z UE, przy licznych podziałach wewnętrznych na tym tle. Obecnie laburzyści poparli unię celną z UE po brexicie, natomiast torysi zajęli przeciwne stanowisko. Ujawniona korespondencja Borisa Johnsona nt. granicy z Irlandią świadczy o tym, że część torysów jest gotowa do zaostrzenia kursu względem UE. W rezultacie obie wielkie partie proponują klarowną opozycję programową, która daje im największe szanse na zwycięstwo w wyborach. Nowe pozycje partii odzwierciedlają bardziej jednoznacznie preferencje ich elektoratów.

Na czym polega plan polityczny Jeremy’ego Corbyna?

Corbyn dąży do przyspieszonych wyborów do Izby Gmin. W tym celu tworzy faktyczny sojusz laburzystów i pozostałych partii opozycyjnych z konserwatywnymi przeciwnikami wyjścia z UE w celu odrzucenia w parlamencie części rządowych projektów ustaw związanych z tą kwestią. Z uwagi na niewielką przewagę zaplecza rządu May w Izbie Gmin (złożonego z torysów i demokratycznych unionistów) oraz na silny podział konserwatystów na tle brexitu prawdopodobna jest porażka rządu w głosowaniach związanych z postulatem unii celnej po brexicie, co wymusiłoby dymisję May i przyspieszone wybory. Dla Corbyna taki scenariusz jest optymalny z punktu widzenia jego osobistych szans na premierostwo.

Czy Wielka Brytania pod rządami Partii Pracy obrałaby bardziej koncyliacyjny kurs wobec UE?

Niekoniecznie, ponieważ propozycja Corbyna jest faktycznie skierowana na forum wewnętrzne. Zaproponował on równorzędną unię celną z UE (w której Wielka Brytania miałaby wpływ na negocjowanie przez Unię umów handlowych) zamiast przystąpienia do istniejącej unii celnej UE. Pomysł ten jest dla UE równie trudny do przyjęcia jak plan „kontrolowanej rozbieżności regulacyjnej” torysów. Hasło unii celnej stanowi najmniejszy wspólny mianownik, który umożliwia wzmocnienie szans wyborczych laburzystów dzięki mobilizacji własnego elektoratu i aktywistów oraz rozbiciu zaplecza rządu. Choć Corbyn jest znanym krytykiem UE, w klubie parlamentarnym jego partii dominuje jednak poparcie dla ścisłej współpracy z Unią po brexicie. W rezultacie dopiero wynik ewentualnych wyborów byłby decydujący dla postawy laburzystów wobec UE.

Jakie byłyby konsekwencje kolejnych wyborów parlamentarnych w Wielkiej Brytanii dla negocjacji ws. brexitu?

Scenariusz ten podnosi ryzyko wyjścia Wielkiej Brytanii z UE bez porozumienia. Na podstawie art. 50 TUE w przypadku braku wynegocjowanego porozumienia z UE Zjednoczone Królestwo automatycznie traci prawa i obowiązki członkowskie w marcu 2019 r. Gdyby część posłów konserwatywnych odmówiła poparcia własnemu rządowi, rozpocząłby się zacięty konflikt międzypartyjny i wewnątrzpartyjny, co mogłoby sparaliżować prace parlamentarne. Rozwiązanie parlamentu, kampania wyborcza i konstytuowanie się nowego rządu utrudniłyby rozmowy z UE, które powinny zakończyć się do jesieni br. Faktycznym celem Corbyna wydaje się jednak prowadzenie kampanii wyborczej poświęconej kwestiom nierówności społeczno-ekonomicznych w UK, brexit zaś w tym scenariuszu pełni jedynie funkcję inicjującą przesilenie.

Jakie mogą być konsekwencje strategii negocjacyjnej UE w świetle scenariusza przyspieszonych wyborów?

W świetle oświadczeń Michela Barniera i projektu traktatu o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE z 28 lutego br. priorytetem UE jest ochrona integralności jednolitego rynku. Priorytetem rządu May jest zaś odzyskanie kontroli nad prawodawstwem, polityką migracyjną i handlową. Bez „skrojonego na miarę” porozumienia handlowego nie da się rozwiązać podstawowych problemów w relacjach Zjednoczone Królestwo – UE, a rząd brytyjski nie zdoła uzasadnić wobec swoich wyborców ustępstw na rzecz Unii. UE stoi zatem wobec dylematu, czy trwać na pozycji bezkompromisowej, która wzmacnia prawdopodobieństwo przesilenia rządowego w Zjednoczonym Królestwie, czy przyjąć ofertę May z 2 marca br. Obejmuje ona zawarcie porozumienia opartego na poszanowaniu podstawowych zastrzeżeń eurosceptyków i UE oraz implementacji rozwiązań specyficznych dla Irlandii Płn.