Obcokrajowcy są zaangażowani po obu stronach konfliktu na Ukrainie. Nie istnieje jednak ani „cudzoziemski legion NATO”, ani „międzynarodowe brygady Donbasu”, ponieważ jedynie do 600 osób łącznie walczy po stronie ukraińskiej i w szeregach separatystów. Co ciekawe, wielu z tych europejskich bojowników ma wspólne korzenie ideologiczne, tzn. antyamerykanizm, antyliberalizm, skrajny nacjonalizm, fascynacja autorytaryzmem, odrzucenie integracji europejskiej. Nie powstrzymuje ich to jednak przed stawaniem po różnych stronach konfliktu. Już po jego zakończeniu mogą oni stanowić zagrożenie dla europejskiego bezpieczeństwa, dlatego powinni być skrupulatnie monitorowani - pisze Kacper Rękawek w najnowszej analizie.

Link do publikacji