Taki pogląd wyraził wiceminister spraw zagranicznych Republiki Czeskiej Pert Drulak, który był gościem PISM. Służy ona wymianie zdań, budowaniu zaufania i realizacji wspólnych projektów, na przykład poprzez Fundusz Wyszehradzki.

Zdaniem ministra, wyraźnie ostatnio widoczne różnice poglądów pomiędzy państwami Grupy Wyszehradzkiej nie stanowią problemu, zwłaszcza, że kraje konsultują się w sprawie rozmaitych zagadnień podnoszonych na forum Unii Europejskiej. Petr Drulak wskazywał też na potrzebę współpracy grupy z sąsiadami. Jego zdaniem o ile Polska działa na rzecz jej kontaktów z szeroko rozumianą północą Europy, zwłaszcza z państwami bałtyckimi, to Czechy są zainteresowane przede wszystkim kierunkiem południowym. Sprzyja to budowie „Grupy Wyszehradzkiej plus”. Minister podkreślił również rosnące znaczenie Europy środkowej, która jest obszarem szerszym niż Grupa Wyszehradzka.

W dyskusji nie zabrakło pytań na temat stosunku Czech wobec Rosji i sytuacji na Ukrainie. Zdaniem Petra Drulaka, Praga rozumie obawy i polskiego stanowiska. Chociaż poparła sankcje wobec Rosji, to w przeciwieństwie do Polski nie odczuwa bezpośredniego zagrożenia ze strony tego kraju. Jego zdaniem niebezpieczeństwo, jakie niesie obecna polityka Rosji, jest porównywalne z problemami, które rodzi sytuacja na południu od Europy.

  
Odpowiadając na pytania dotyczące pomocy rozwojowej, minister Drulak wskazał, że obecny, centrolewicowy rząd zmienia podejście do tego zagadnienia. Chodzi o hierarchie wartości, które należy różnicować w zależności od kraju, do którego pomoc jest skierowana. Obok fundamentalnych  praw człowieka coraz większą rolę przywiązuje się do praw socjalnych, bo – jak wskazał – człowiek głodny nie będzie np. mógł skorzystać z prawa do wolności słowa. Ważne jest, by promować wartości uniwersalne, godność ludzką, w taki sposób, by partnerzy z innych krajów chcieli je przyjąć.  Spotkanie z wiceministrem Drulakiem odbyło się 8 października 2014 r.


Oprac. Adriana Skorupska