Rosyjska opozycja chce integracji z UE
22.10.2013, 00:00
22.10.2013, 00:00
W sprawach polityki zagranicznej odróżniamy się od władz w kilku kluczowych sprawach – mówił podczas spotkania w PISM Władimir Ryżkow, współprzewodniczący opozycyjnego ugrupowania RPR-PARNAS, który 22 października wygłosił wykład „Perspektywy rosyjskiej sytuacji wewnętrznej i polityki zagranicznej: spojrzenie ze strony opozycji”.
W sprawach polityki zagranicznej odróżniamy się od władz w kilku kluczowych sprawach – mówił podczas spotkania w PISM Władimir Ryżkow, współprzewodniczący opozycyjnego ugrupowania RPR-PARNAS, który 22 października 2013 r.  wygłosił wykład „Perspektywy rosyjskiej sytuacji wewnętrznej i polityki zagranicznej: spojrzenie ze strony opozycji”.

Jak podkreślił, prezydent Władimir Putin uważa Rosję za kraj euroazjatycki, opozycja zaś za europejski, chce więc zbliżenia z Unią Europejską.  Inaczej niż Putin, opozycja nie sprzeciwia się integracji Ukrainy z UE. Podobnie z NATO: władze traktują Sojusz jako wroga, zaś opozycja ma zupełnie inne zdanie.
Władimir Ryżkow sądzi, że po szczycie Partnerstwa Wschodniego w końcu listopada br. w Wilnie, na którym może dojść do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą i parafowania takich umów z Mołdawią i Gruzją, nastąpi pogorszenie stosunków rosyjsko-unijnych i wprowadzenie sankcji wobec państw Partnerstwa Wschodniego.
Za duże niebezpieczeństwo Władimir Ryżkow uznał wzrost nastrojów nacjonalistycznych w Rosji, traktowanie nie-Rosjan jako wrogów, dążenia do ograniczenia imigracji. – Za wrogów są uznawani nie tylko Ormianie, Azerowie, Tadżykowie i Kirgizi, ale też Czeczeni, Dagestańczycy czy Buriaci, a więc obywatele Rosji – mówił.

Opac. Piotr Kościński
Fot. Jadwiga Winiarska