Prezydent, który chciał zmienić bieg historii – książka o polityce zagranicznej Obamy wydawnictwa PISM już na rynku
02.10.2013, 00:00
02.10.2013, 00:00
Jakim politykiem jest Barack Obama? Idealistą czy mocno stąpającym po ziemi pragmatykiem? Autorzy monografii poświęconej polityce zagranicznej Baracka Obamy w jego pierwszej kadencji odpowiadają m.in. na to właśnie pytanie. Przedstawiają czynniki, które wpływały na decyzje amerykańskiego prezydenta, sięgając do wątków biograficznych i skomplikowanego układu sił na arenie międzynarodowej.
Jakim politykiem jest Barack Obama? Idealistą czy mocno stąpającym po ziemi pragmatykiem? Autorzy monografii poświęconej polityce zagranicznej Baracka Obamy w jego pierwszej kadencji odpowiadają m.in. na to właśnie pytanie. Przedstawiają czynniki, które wpływały na decyzje amerykańskiego prezydenta, sięgając do wątków biograficznych i skomplikowanego układu sił na arenie międzynarodowej. 

Martin S. Indyk, Kenneth G. Lieberthal, Michael E. O'Hanlon – luźno bądź ściśle związani z administracją amerykańskiego przywódcy – dokonują bilansu sukcesów i porażek Obamy na różnych frontach. Skupiają się na regionach, które Obama w swojej polityce zagranicznej traktuje jako najistotniejsze, na Azji z Chinami w roli głównej, Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, Iraku i Afganistanie. Kiedy uważają za konieczne, nie wahają się skrytykować prezydenta, choćby za fiasko palestyńsko-izraelskich rozmów pokojowych i polityki zarówno wobec Palestyny, jak i Izraela, a także za to, że mimo wyborczych obietnic nie zamknął więzienia Abu Ghraib. Pokazują polityka, który zmaga się z wizerunkiem Stanów Zjednoczonych jako światowego lidera w wielu dziedzinach, znacznie jednak osłabionego przez kryzys ekonomiczny. Amerykański prezydent mimo wszystko stara się zmienić równowagę sił na arenie międzynarodowej, uświadamiając europejskim partnerom, a także wschodzącym mocarstwom, takim jak Chiny czy Indie, że również są odpowiedzialne za to, czy świat będzie bezpieczny i sprawiedliwy. A świat bezpieczny i sprawiedliwy dla jego mieszkańców to właściwie główne motto tej prezydentury, słyszalne w przemówieniach Baracka Obamy. 

Zapraszamy do lektury.