Koniec ery Saakaszwilego - Giorgi Margwelaszwili czwartym prezydentem Gruzji - komentarz Konrada Zasztowta
25.10.2013, 00:00
25.10.2013, 00:00
Kandydat rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, uzyskał około 62% głosów Zwycięstwo Margwelaszwilego zakończyło burzliwy etap kohabitacji między rządem Bidziny Iwaniszwilego, a prezydentem Micheilem Saakaszwilim.
Kandydat rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, uzyskał około 62% głosów Zwycięstwo Margwelaszwilego zakończyło burzliwy etap kohabitacji między rządem Bidziny Iwaniszwilego, a prezydentem Micheilem Saakaszwilim. 

Skupienie zarówno władzy premiera, jak i prezydenta w rękach polityków Gruzińskiego Marzenia ustabilizuje sytuację wewnętrzną w Gruzji. Odtąd tylko rządząca koalicja będzie ponosić odpowiedzialność za rządy w kraju. Ponad dwudziestoprocentowy rezultat Dawida Bakradzego, kandydata partii Saakaszwilego -  Zjednoczony Ruch Narodowy (ZRN), pokazuje, że ugrupowanie to utrzymuje swoją pozycję najsilniejszej partii opozycyjnej na gruzińskiej scenie politycznej. Jednak wyzwaniem dla polityków ZRN pozostaje utrzymujące się poczucie zniechęcenia i rozczarowania społeczeństwa 9-letnimi rządami Saakaszwilego i nadużyciami władzy ze strony urzędników jego administracji. Stosunkowo słaby rezultat uzyskała trzecia licząca się kandydatka Nino Burdżanadze (10 %). Była spiker parlamentu i sojuszniczka Saakaszwilego stała się jego zaciekłym krytykiem. W kampanii wyborczej postulowała surowsze rozliczenie nadużyć władzy rządów ZRN i przyśpieszenie procesu naprawy relacji z Rosją. Rezultat wyborów pokazuje jednak, że Gruzini nie chcą zmiany polityki rządu Gruzińskiego Marzenia.


megaszwili
Giorgi Margwelaszwili (po prawej) nowy prezydent Gruzji i wspierający go premier Bidzina Iwaniszwili
 (po lewej)
, fot. Reuters
Opozycja związana z odchodzącym prezydentem Saakaszwilim niejednokrotnie oskarżała koalicję rządzącą premiera Bidziny Iwaniszwilego o próbę zawrócenia Gruzji ze ścieżki integracji z NATO i UE. Rząd w Tbilisi nadal jednak dąży do członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim. Natomiast na listopadowym szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie planowane jest parafowanie przez Gruzję umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską. Zdobycie urzędu prezydenta przez przedstawiciela Gruzińskiego Marzenia nie powinno wpłynąć na to negatywnie.