Debata online : COVID-19 w Ameryce Łacińskiej: reakcje państw i skutki dla regionu
16.06.2020, 16:00
16.06.2020, 17:15
Bogota, fot.: Daniel Garzon/Universal Images Group

 

COVID-19 w Ameryce Łacińskiej: reakcje państw i skutki dla regionu

Ameryka Łacińska jest obecnie głównym centrum rozprzestrzeniania się COVID-19. Poszczególne rządy różniły się tempem reakcji na rozwój epidemii oraz restrykcyjnością środków mających pomóc w zahamowaniu rozprzestrzeniania się wirusa. Wątpliwości co do tego, na ile oficjalne statystyki zachorowań i zgonów odzwierciedlają rzeczywistą skalę problemu, utrudniają ocenę skuteczności dotychczasowych działań władz. Warto jednak przyjrzeć się przykładom odpowiedzi wybranych rządów latynoamerykańskich na pandemię i skutkom obecnej sytuacji dla rozwoju państw regionu.

 

PANELIŚCI:

dr Joanna Gocłowska-Bolek, ekonomistka i latynoamerykanistka, Uniwersytet Warszawski

dr Magdalena Lisińska, latynoamerykanistka i wykładowczyni, Uniwersytet Jagielloński

Tomasz Surdel, dziennikarz, b. korespondent "Gazety Wyborczej"  w Wenezueli

Bartłomiej Znojek, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych

MODERACJA:

dr Justyna Szczudlik, zastępczyni kierowniczki Biurra Badań i Analiz, koordynatorka grupy Azja i Pacyfik, PISM

 

16 czerwiec 2020 r. (wtorek)

godz. 16:00-17:15

 

Na początku czerwca Ameryka Łacińska została uznana przez Światową Organizację Zdrowia za główne ognisko rozprzestrzeniania się COVID-19 na świecie. Ta sytuacja była pretekstem do rozmowy w gronie polskich ekspertów na temat reakcji wybranych rządów latynoamerykańskich na zagrożenie oraz skutków pandemii dla rozwoju regionu.
Trudno wskazać jeden sposób reakcji władz na pandemię COVID-19. Przykładowo Argentyna i Peru szybko sięgnęły po poważne obostrzenia, w tym długotrwałą kwarantannę. Pierwsze państwo poradziło sobie stosunkowo dobrze. Natomiast Peru w połowie czerwca zajmowało już drugie miejsce w regionie pod względem liczby potwierdzonych infekcji. Prezydenci dwóch największych państw latynoamerykańskich: Brazylii i Meksyku – odpowiednio Jair Bolsonaro i Andrés Manuel López Obrador – byli przeciwni wprowadzaniu ostrych restrykcji z obawy o negatywne skutki dla gospodarki. Tego pierwszego wyróżniało jednak to, że publicznie bagatelizował zagrożenie koronawirusem. Osobliwym przypadkiem jest Wenezuela, która oficjalnie radzi sobie z pandemią. Jednak wiarygodność danych budzi wątpliwości. Od kilku lat państwo to jest w kryzysie politycznym, gospodarczym i humanitarnym, a publiczna służba zdrowia jest w złym stanie. Rząd Nicolása Maduro ściśle też kontroluje informacje o sytuacji epidemicznej.
Ameryka Łacińska będzie się zmagać z długotrwałymi negatywnymi skutkami COVID-19, zwłaszcza w sferze społecznej. Najbardziej ucierpią najmniej uprzywilejowani mieszkańcy regionu. Powodami tego są jest nieefektywna służba zdrowia, wysokie wskaźniki nierówności i ubóstwa czy duży udział pracowników szarej strefy, dla których poddanie się kwarantannie oznacza odcięcie od środków do życia.
Pandemia negatywnie wpłynie też na gospodarkę. Prognozuje się duże spadki PKB, ograniczone będą przepływy handlowe, spadną ceny surowców i inwestycje. Wiele państw regionu odczuje też niższy popyt na usługi turystyczne oraz ograniczenie transferów pieniężnych od emigrantów (np. dla Haiti i Salwadoru to odpowiednio 1/3 i 1/5 ich PKB).
Kryzys epidemiczny jest też sprawdzianem dla rządów, a zwłaszcza stojących na ich czele prezydentów. W Brazylii wzrastała liczba osób źle oceniających prezydenta Bolsonaro, podczas gdy w Meksyku López Obrador cieszy się wciąż dużym poparciem pomimo jego negatywnego stosunku do ostrych restrykcji. W Chile poparcie dla prezydenta Sebastiána Piñery podwoiło się. Prawdopodobny jest jednak nawrót gwałtownych protestów antyrządowych, z jakimi władze zmagały się w ubiegłym roku. Skomplikowana sytuacja jest też w Boliwii, gdzie władzę od października ubiegłego roku pełni tymczasowy rząd prezydent Jeanine Áñez. Pandemia pokrzyżowała plany przeprowadzenia w maju przyspieszonych wyborów prezydenckich w tym kraju. Natomiast Nicolás Maduro chce dowieść skuteczności w walce z pandemią, aby pokazać słabą pozycję Juana Guaidó, którego kilkadziesiąt państw uznaje za prezydenta tymczasowego Wenezueli.
Walka z COVID-19 już wpływa na współpracę międzynarodową regionu. Kuba wykorzystała sytuację do poprawy wizerunku przez wysyłanie swoich misji medycznych do różnych państw Ameryki Łacińskiej, a także do włoskiej Lombardii. W regionie wzrasta też aktywność Chin, które m.in. dostarczają środki ochrony medycznej. Państwa latynoamerykańskie będą liczyć na chińską pomoc w ożywieniu swoich gospodarek, co w rezultacie przyniesie wzmocnienie pozycji ChRL w Ameryce Łacińskiej.