Czy sankcje powstrzymały Rosję?
14.01.2015, 00:00
14.01.2015, 00:00
Skuteczność sankcji nałożonych na Rosję można mierzyć przede wszystkim tym, czy powstrzymały ją od dalszej agresji na Ukrainę. – Jeśli to właśnie było ich celem, to są skuteczne – przekonywał Jarosław Ćwiek-Karpowicz z PISM podczas debaty zorganizowanej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w związku z publikacją raportu „Sankcje i Rosja”.
Skuteczność sankcji nałożonych na Rosję można mierzyć przede wszystkim tym, czy powstrzymały ją od dalszej agresji na Ukrainę. – Jeśli to właśnie było ich celem, to są skuteczne – przekonywał Jarosław Ćwiek-Karpowicz z PISM podczas debaty zorganizowanej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych w związku z publikacją raportu „Sankcje i Rosja”.

Zdaniem Jarosława Ćwieka-Karpowicza, gdyby nie sankcje, Rosja zachowywałaby się jeszcze bardziej agresywnie. Tymczasem problemy gospodarcze spowodowały, że Rosja ma nie może sobie pozwolić na prowadzenie wojny na dużą skalę. Usiłuje więc  wymusić na Ukrainie przyznanie Donbasowi szerokiej autonomii, tak, by mieć pewność, iż rządowi w Kijowie będzie trudno ustabilizować sytuację w kraju. Wprowadzenie sankcji pokazało też – i to nie tylko Rosji – że Zachód potrafi się zjednoczyć w razie zagrożenia. Rosyjski prezydent Władimir Putin nie spodziewał się takiej reakcji i był nimi zaskoczony – także ich zasięgiem. Zarazem, wykorzystał je dla umocnienia swojej władzy, pokazując społeczeństwu, że Zachód jest nastawiono wrogo wobec Rosji. Co prawda Kreml bagatelizował z początku znaczenie sankcji, ale też dziś przekonuje, że wszystkie problemy gospodarcze Rosji są wywołane właśnie przez nie. – Tymczasem wzrost inflacji w Rosji jest spowodowany przede wszystkim przez embargo na żywność, nałożone przez Moskwę na kraje UE – podkreślał kolejny panelista, Marek Menkiszak z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW).

Rosjanie w większości oczywiście uważają inaczej. Podobnie mówił Iwan Rassochin z Centrum Współpracy Biznesowej Polska-Rosja, dowodząc, że sankcje dotknęły przede wszystkim zwykłych ludzi, a nie elity, trudno więc twierdzić, iż odniosły sukces. W dyskusji wskazywano jednak, że Putin przerzuca koszty kryzysu przede wszystkim na biznesmenów, w tym głównie na oligarchów. Rosyjskie elity zdecydowanie więc odczuły działanie sankcji.

Debatę, która odbyła się 14 stycznia 2015 r. w siedzibie PISM, prowadziła Arleta Bojke, korespondent TVP w Moskwie.

Oprac. Maya Rostowska, Piotr Kościński
Fot. Jadwiga Winiarska

Relacje prasowe: