Zbliżenie Ukrainy, Mołdawii i Gruzji do UE budzi negatywną reakcję Rosji. Władze w tym kraju wciąż myślą w kategoriach zimnowojennych stale się zastanawiając, gdzie przebiegają granice wpływów w Europie. Rosja prędzej wykorzystywać będzie czynnik separatystyczno-militarny niż przewagi gospodarcze, których Rosja już wiele wykorzystała i ma ich coraz mniej. Embarga na gruzińskie produkty wprowadziła kilka lat temu, embargo na słodycze i niektóre wyroby stalowe z Ukrainy prawie rok temu. Prowadzi to do nieuchronnego przeorientowania wymiany handlowej i uniezależnienia się od Rosji tych państw - powiedział dr Jarosław Ćwiek-Karpowicz, szef Biura Badań i Analiz PISM w wywiadzie dla PAP i Gazety Wyborczej.
Link do artykułu